Na skutek donosu do gospodarstwa Gerejów przyjechali Niemcy. Zabrali dziadka, pojechali tak o wieczorem, pojechali do Zuzułki, tam do sklepu, taki Rostek tam był w tym sklepie, tego i tam jeszcze dziadek miał 20 złotych, parę groszy tam miał, dał Rostkowi i mówi: „ja już się z nimi, do nich nie wrócę” żeby to oddać, te pieniądze [RFWA, relacja Marty Mikel, z d. Gerej].
Niemcy kazali Janowi zejść z furmanki, po czym rozstrzelali go na polu. Został zamordowany 18 stycznia 1943 r. W dniu egzekucji Jan Gerej miał 62 lata. (…) później ten chłopak przyszedł jeszcze, ale zobaczył, że dziadek jest w trumnie, po czapkę przyszedł, zobaczył, że dziadek jest w trumnie, no więcej nie przyszedł. [RFWA, relacja Marty Mikel, z d. Gerej].
Bibliografia:
Uwagi: