Razem ze swoim bratem, Tadeuszem Sałkiem zajęła się Michaliną Taglicht i jej pięcioletnią córką Bronią. Dziewczynka trafiła do rodziców Jadwigi w Pionkach i przebywała tam do maja 1944 r., podczas gdy Michalina ukrywała się w Warszawie. Również w mieszkaniu Tadeusza i Jadwigi w Warszawie ukrywali się Żydzi. Było to m.in. małżeństwo Jana i Zofii Szelubskich, które uciekło z Lublina, Eugenia Sigalin i Katarzyna Meloch.
Od 1943 r. Jadwiga Deneko-Sałek nadzorowała punkt kolportażu konspiracyjnej prasy. Współpracowała z Ludomirem Marczakiem, kompozytorem, który zorganizował specjalny schron przy ul. Świętojerskiej. Poza tym Marczak już na początku okupacji przejął szmaciarnię przy ul. Dalekiej, która należała do żydowskich sąsiadów jego rodziców. Pozwolono mu w niej zatrudniać Żydów, dzięki czemu wielu z nich uratowało się, m.in. Klementyna Fuswerk-Krymkowa. Biuro szmaciarni znajdowało się nad schronem przy ul. Świętojerskiej. Schron stał się kryjówką dla 13 Żydów. Żywność dostarczała im Marianna Bartułd.
Działalność Jadwigi i Ludomira została zdemaskowana 25 listopada 1943 r. W jej mieszkaniu oprócz prasy odkryto ukrywającą się rodzinę żydowską. Gestapo aresztowało Jadwigę wraz z Ludomirem Marczakiem i 13 Żydami ukrytymi w schronie. Zarówno Jadwiga, jak i Ludomir byli torturowani, ale żadne z nich nie wydało miejsc ukrycia innych Żydów. Marczak bowiem, razem z Marianną Bartułd, zajmował się jeszcze jednym schronem znajdującym się w jego mieszkaniu na ul. Pańskiej.
Jadwiga i Ludomir za pomoc Żydom zostali rozstrzelani. Według dostępnych źródeł mieli zginąć 13 grudnia 1943 r. lub 31 grudnia 1943 r. bądź też 6 stycznia 1944 r. Jako miejsce kaźni wskazuje się ruiny getta lub więzienie na Pawiaku.
Jadwiga Deneko-Sałek została w 1987 r. odznaczona pośmiertnie medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Bibliografia: