Ona nie ukrywała się z pozostałymi Żydami, ale wychodziła na zewnątrz i uczestniczyła w zabawach z innymi dziećmi. Rozpoznano, że dziewczynka jest Żydówką i doniesiono o tym na policję. Dom Deców stał się obiektem policyjnej kontroli. W tej sytuacji Anna Dec oddała Hanię siostrom zakonnym, gdzie dziewczynka przebywała do końca wojny.
Stanisław Dec zbudował dla Żydów specjalną kryjówkę w stajni. Ciężko pracował, aby utrzymać swoją rodzinę i wyżywić ukrywanych Żydów. Ponieważ zaczęli oni wychodzić z ukrycia na zewnątrz, ktoś zauważył ich i doniósł Niemcom. 16 marca 1944 r. Niemcy przyjechali i otoczyli dom Deców. W tym samym czasie Żydzi przebywali w mieszkaniu, a Stanisław pracował w swoim warsztacie stolarskim. Trzech Żydów zdążyło wrócić do kryjówki w stajni, jeden natomiast schował się na strychu. Niemcy go znaleźli i zastrzelili.
Anna Dec została brutalnie pobita, a Stanisław otrzymał strzał w głowę (miał wówczas 32 lata). „(…) ten Stanisław też się wystraszył, wiedział co go chyba czeka, otworzył okno, proszę pana i chciał z tego okna skoczyć, to było nisko, bo to nie był piętrowy dom, tylko parterowy, i w tym czasie ja weszłam do tego pokoju – patrzę a on leci, już go zastrzelili i widziałam, jak on leciał do tyłu.” [RFWA, relacja Marii Członki]. Oprawcy nie odkryli kryjówki w stajni, dzięki czemu trzech Żydów ocalało. Przeżyła pani Jackowa, która po wojnie razem z Hanią wyjechała do Izraela.
Bibliografia:
Uwagi: