Była to pięcioosobowa rodzina Gajerów (małżeństwo Gajerów, ich córka Frania, syn Jakub i siostra Gajera), która uciekła z getta w Równem. Gajer przyjaźnił się z Anną Daszkiewicz, dlatego gdy ukrywał się w lesie wraz z rodziną, zwrócił się o pomoc właśnie do Anny. Daszkiewiczowie, pomimo niebezpieczeństwa, nie odmówili. Do kryjówki w lesie dostarczali jedzenie. Zimą natomiast ukrywali Gajerów w stogu siana w stajni, potajemnie ich żywili i przynosili ubrania.
Do dramatu doszło w marcu 1943 r., gdy miejscowa policja dowiedziała się, że w gospodarstwie Daszkiewiczów ukrywani są Żydzi. Niemcy przyjechali do Daszkiewiczów, zamordowali Gajera i jego żonę, a gdy spostrzegli, że Anna zdołała uciec do lasu z Franią, Jakubem i ich ciocią, wpadli we wściekłość i pozbawili życia Edwarda Daszkiewicza i jego dwójkę dzieci. Według relacji krewnej, Teresy Boruckiej, Anna udała się do sąsiedniej wioski, do swojej chorej kuzynki i w czasie przeprowadzanej przez Niemców akcji na podwórzu gospodarstwa Daszkiewiczów nie było jej w domu. Edward, Władysław i Helena zostali spaleni żywcem.
Bibliografia: