Bolesław Dąbrowski zarówno swojej rodzinie, jak i sąsiadom mówił, że przybysze są jego krewnymi. Ukrywali się oni w stodole, a gdy nastały chłodniejsze dni, Dąbrowski udzielił im schronienia we własnym domu.
Ponieważ w domu zrobiło się tłoczno, córka Stanisława została przewieziona do cioci Anny Kuziołek mieszkającej w Kolonii Piotrowice. Tam pomagała jej w gospodarstwie. Żona Bolesława często przebywała poza domem. Pomagała swojej matce Agnieszce Rojek we wsi Osówka. Najbliżej mieszkający sąsiedzi wiedzieli o ukrywaniu Żydów przez Bolesława Dąbrowskiego, ale zachowali milczenie.
W styczniu 1943 r. do ukrywanych przez Dąbrowskiego Żydów dołączyli Frank Blaichman, jego kuzyn Frank Lewin oraz Awram Reiss. Bolesław Dąbrowski udzielił im miejsca na nocleg. Następnego dnia rano mieli opuścić gospodarstwo. W tym samym czasie żandarmi niemieccy, granatowi policjanci i Ukraińcy zaczęli przeszukiwać wioskę. Zanim przybyli do gospodarstwa Dąbrowskiego, zrobili rewizję w domach jego sąsiadów. Gdy przybyli do Bolesława Dąbrowskiego i zaczęli przeszukiwanie, jeden z ukrywających się Żydów oddał strzał. Żandarmi wycofali się. Czterech Żydów podjęło próbę ucieczki, ale zanim dotarli w bezpieczne miejsce, zostali zastrzeleni. Pozostała trójka ukrywających się zginęła na terenie gospodarstwa. Frank Blaichman opuścił schronienie zanim przyjechali Niemcy. Jego współtowarzysz Reiss pozostał u Dąbrowskiego i zginął z pozostałymi Żydami. Później ich ciała zostały zakopane na polu Kamińskiego. Żandarmi kazali Dąbrowskiemu zaprząc konia do furmanki, następnie spalili wszystkie budynki wraz z inwentarzem.
Gdy wszystko zostało spalone Niemcy zabrali na furmankę Bolesława i wyruszyli w kierunku wsi Samoklęski. W drodze pomiędzy wsiami Samoklęski, a Kamionką przy lesie Borek furmanka zatrzymała się. Niemcy kazali Bolesławowi uciekać. W czasie tej ucieczki zastrzelili Bolesława. Jego ciało zakopano przy drodze pod lasem.
Wdowa po Bolesławie wraz z trójką dzieci została bez dachu nad głową i bez utrzymania. Stanisława pozostała u ciotki Anny Kuziołek. Synów Stanisława i Henryka Zofia zabrała do swojej matki w Osówce. Ze względu na trudne warunki materialne dzieci Bolesława najmowały się do pracy u rolników i w ten sposób utrzymywały się przez kilka lat. Bolesław Dąbrowski został w 1994 r. odznaczony pośmiertnie medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Bibliografia:
Uwagi: