Józef Adamski
Józef Adamski był 60-letnim mistrzem murarskim mieszkającym w Krakowie. Codziennie, idąc do pracy, mijał mury getta. W 1943 r. przechodząc tą drogą, wstępował także pod bramę warsztatu więziennego i wypatrywał Józefa Aleksandrowicza, ojca dr Juliana Aleksandrowicza, wybitnego hematologa, którego znał jeszcze przed wojną. Gdy przejeżdżał tramwaj i na chwilę zasłaniał bramę getta, Józef szybko podrzucał mu pakunek.
W paczce zazwyczaj znajdowała się żywność, bielizna i gazety. Przez wiele tygodni Adamskiemu udawało się bez większych problemów pomagać właśnie w ten sposób. Dr Julian Aleksandrowicz wspomina: „Wobec skromnych przydziałów, jakimi dysponowała ludność aryjska, były to doprawdy hojne dary” (Rozmowa z prof. Julianem Aleksandrowiczem, Lekarz wobec zagłady, w: Jacek Żakowski, Rozmowy z lekarzami, Warszawa 1987, s. 115).
Pewnego razu Józef Adamski został przyłapany na tym, jak przerzuca do getta paczkę. Jeden z niemieckich strażników tak dotkliwie go pobił, że mężczyzna zmarł niedługo po tym zdarzeniu.
Bibliografia:
1. IPN BU 392/2035.
2. W. Bartoszewski, Z. Lewinówna, Ten jest z Ojczyzny mojej. Wspomnienia z lat 1939–1945, wyd. 3, Warszawa 2007, s. 396-397.
3. W. Bielawski, Zbrodnie na Polakach dokonane przez hitlerowców za pomoc udzielaną Żydom, Warszawa 1981, s. 13.
4. J. Hera, Polacy ratujący Żydów. Słownik, Warszawa 2014, s. 132.
5. S. Wroński, M. Zwolak, Polacy-Żydzi 1939–1945, Warszawa 1971, s. 447.
6. W. Zajączkowski, Martyrs of Charity, Washington D.C.,1988, s. 168.