Trzynaście osób opuściło kryjówkę i, próbując ratować życie, oddało Niemcom wszystkie wartościowe rzeczy. Jednemu z Żydów udało się ukryć na strychu domu. Po odejściu Niemców uciekł. Wnuczka Henryka opowiada: „Żydów wyprowadzili, zastrzelili tam pod lasem i tam są pochowani. Myślę, że nikt ich nie wydostał na pewno, tam są pochowani. A dziadka, babcię i ich najmłodszego synka zabrali do Buska z tym, że babcię i synka zwolnili, a dziadka zabrali” (RFWA, Adamczyk, nagranie audio sygn. 811_0388, relacja Janiny Białek [wnuczka Henryka Adamczyka], z dn. 15.01.2014 r.).
Gdy Niemcy okrążyli dom, prawdopodobnie Henryka Adamczyka nie było wtedy na miejscu. Żandarmi zjawili się zatem następnego dnia, by aresztować go razem z jego żoną. Do więzienia w Busku Zdroju trafili także ich synowie – Stefan (13 lat) i Edward (14 lat). Maria z synem Stefanem zostali zwolnieni następnego dnia. Starszy syn, Edward został skierowany na roboty do Niemiec (powrócił w 1945 r.).
Henryk Adamczyk 19 grudnia 1943 r. został wywieziony do obozu koncentracyjnego Auschwitz, z którego już nie wrócił. Zmarł przypuszczalnie w 1944 r.
Bibliografia: